Punktem wyjścia dla dokonania prawidłowej oceny powyższego zagadnienia jest analiza przepisów ustawy z dnia 9 listopada 1995 roku o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (dalej zwana „ustawą antynikotynową”), a w dalszej kolejności innych ustaw zawierających ograniczenia działalności reklamowej i promocyjnej.
Ustawa ta, początkowo liberalna dla e-papierosów, została zmieniona dnia 8 września 2016 roku, kiedy to weszła w życie nowelizacja ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Przedmiotem i hasłem przewodnim tej nowelizacji było objęcie dotychczasowymi definicjami promocji oraz reklamy wyrobów tytoniowych określonym w art. 8 ust. 1 ustawy antytytoniowej (statuującego zakaz reklamy) również e-papierosów. Aktualne brzmienie tego przepisu nie pozostawia już żadnych wątpliwości co do możliwości reklamowania e-papierosów: „Zabrania się reklamy wyrobów tytoniowych, papierosów elektronicznych, pojemników zapasowych lub rekwizytów tytoniowych i promocji wyrobów tytoniowych, papierosów elektronicznych, pojemników zapasowych lub rekwizytów tytoniowych oraz reklamy i promocji produktów imitujących te wyroby, lub symboli związanych z używaniem tytoniu, wyrobów tytoniowych, papierosów elektronicznych lub pojemników zapasowych, w szczególności:
Promocją jest w szczególności publiczne rozdawanie wyrobów, organizowanie degustacji oraz premiowanej sprzedaży. Reklamą z kolei jest m.in. jako rozpowszechnianie komunikatów, wizerunków, nazw i symboli graficznych służących popularyzowaniu marek e-papierosów.
Uchybienie powyższym zakazom reklamy czy promocji zagrożone jest karą grzywny do 200.000 złotych. Producenci i sprzedawcy papierosów elektronicznych jak dotąd opierali się na tym, że e-papieros nie jest wyrobem tytoniowym i jako taki nie podlega zakazowi reklamy określonemu w ww. ustawie. Obecnie zostali pozbawieni możliwości takiej argumentacji.
Warto również pamiętać, że to nie jedyne ograniczenia jakie nałożone są na reklamę papierosów elektronicznych. W szczególności podlegają ona ograniczeniom wynikającym z przepisu art. 16 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 roku o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (dalej zwanej „u. o z.n.k.”) oraz z przepisów ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 roku o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (dalej zwanej „u. o p.n.p.r.”). Zgodnie z art. 4 ust. 1 u. o p.n.p.r., praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu. Działanie wtedy jest wprowadzające w błąd, gdy w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął (art. 5 ust. 1 u. o p.n.p.r.). Pojęcie to może obejmować podawanie nieprawdziwych informacji o produkcie (w tym o jego właściwościach), a nawet podawanie prawdziwych informacji, ale w sposób, który wprowadza konsumenta w błąd. W razie naruszenia przepisów powyższej ustawy, tj. dokonania nieuczciwej praktyki rynkowej, konsument, którego interes został zagrożony lub naruszony może żądać, stosownie do art. 12 ust. 1 u. o p.n.p.r., zaniechania tej praktyki, usunięcia jej skutków lub złożenia jednokrotnego lub wielokrotnego oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Może on również żądać naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych, w szczególności może żądać unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń oraz zwrotu przez przedsiębiorcę kosztów związanych z nabyciem produktu, jak również zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na określony cel społeczny związany ze wspieraniem kultury polskiej, ochroną dziedzictwa narodowego lub ochroną konsumentów. Jednocześnie, zgodnie z art. 13 niniejszej ustawy, ciężar dowodu, że dana praktyka rynkowa nie stanowi nieuczciwej praktyki wprowadzającej w błąd spoczywa na przedsiębiorcy, któremu zarzuca się stosowanie nieuczciwej praktyki rynkowej. Konsument zatem jest wolny od obowiązku przeprowadzenia dowodu na okoliczność dokonanych naruszeń.
Odnosząc się do powyższych rozważań, należy zwracać szczególną uwagę na treści reklamowe, które miałyby docierać do odbiorców. Reklama e-papierosów, w której byłyby one prezentowane jako produkt leczniczy lub w której by zapewniano o niezweryfikowanych naukowo właściwościach, mogłaby zostać zakwalifikowana jako naruszająca zarówno art. 16 ust. 1 pkt. 2 u. o z.n.k., jak i przepisy art. 4 ust. 1 i art. 5 ust. 1-3 u. o p.n.p.r., z uwagi na wprowadzanie odbiorcy w błąd.
Dodać należy, że swojej ustawowej definicji doczekał się również sam papieros elektroniczny, którym
od wejścia w życie nowelizacji jest „wyrób, który może być wykorzystywany do spożycia pary zawierającej nikotynę za pomocą ustnika, lub wszystkie elementy tego wyrobu, w tym kartridże, zbiorniki i urządzenia bez kartridża lub zbiornika; papierosy elektroniczne mogą być jednorazowego użytku albo wielokrotnego napełniania za pomocą pojemnika zapasowego lub zbiornika lub do wielokrotnego ładowania za pomocą kartridżów jednorazowych”.
Ta szeroka definicja, jak się wydaje jest przygotowaniem na dalszy rozwój tego segmentu produktów, rangę kryterium rozróżniającego nadano bowiem możliwości spożywania pary zawierającej nikotynę. Wywołała przy tym skutki, których nawet ustawodawca do końca pewnie nie przewidział, pozbawiła bowiem producentów i sprzedawców waporyzatorów (urządzenie mające na celu podgrzanie i odparowanie jakiejś substancji) możliwości ich reklamy. Do czasy zmiany ustawy antynikotynowej, sprzedawcy waporyzatorów napełnianych suszonymi roślinami (np. tytoniem czy… marihuaną) pozycjonowali swoje urządzenia jako e-papierosy, mimo że powinny być one klasyfikowane jako wymienione w ustawie nowatorskie wyroby tytoniowe (NWT) (z ang. reduced-risk products (RRP), czyli „wyroby o obniżonym ryzyku”). Jako że reklama takich wyrobów była wprost zabroniona, wybieg taki pozwalał na reklamowanie ich produktów bez obaw o narażenie się na odpowiedzialność karną.
Jak więc wynika z przedstawionych powyżej informacji, reklamowanie i promocja e-papierosów jest w aktualnym stanie prawnym niedopuszczalna. E-papierosów nie można też sprzedawać na aukcjach internetowych, platformach zakupowych czy automatach. Ustawa ograniczyła również miejsca palenia papierosów elektronicznych, analogicznie do obecnie obowiązującego zakazu palenia wyrobów tytoniowych w miejscach publicznych np. na przystankach, na terenie podmiotów wykonujących działalność leczniczą, w placówkach oświatowych i obiektach sportowo-rekreacyjnych. A wszystko w trosce o nasze zdrowie…